Nie, nie przeszłam na dietę. Być może byłoby warto, ale jakoś niekoniecznie teraz.Jednak w sensie bardziej metaforycznym, moje życie zostało pozbawione cukru, na moje własne życzenie. Trochę się czuję jak na odwyku, a kiedy mija pierwszy szok, odkrywam, że wszystko, co ma bardziej delikatny i subtelny smak... smakuje teraz o niebo lepiej i wyczuwam o wiele więcej niuansów.I nie, nie straciłam węchu i...