Wiosną...

20:16


Przestaję pisać, ale za jakiś czas "swędzi mnie klawiatura" i znów piszę tu parę słów. Później znów znikam i znów wracam. Może tej wiosny szczególnie tego potrzebuję, bo zmienia się u mnie dużo.

Choć w sumie - zmiana to u mnie nic nowego.

Zwłaszcza wiosną.

Tej wiosny jednak, choć staram się zwykle nie żałować tego, co było, do kilku sytuacji i kilku osób wracam myślą i chyba są dla mnie wyjątkiem w tym zakresie. Tak, w różnym stopniu żałuję, że te osoby i te sytuacje zaistniały w moim życiu, nawet jeśli doprowadziły do czegoś dobrego.

A jednak jest wiosna, mam się całkiem dobrze, zmieniam trochę na lepsze swoje życie, dużo czytam, mnóstwo koloruję, spędzam czas z wąską garstką ludzi, eksperymentuję kulinarnie. Jest ok, jak na obecną sytuację nawet bardzo, bardzo ok. A tymczasem:


Moje serce zawiera w sobie każdą formę,

zarówno pastwisko dla gazeli,

jak i klasztor chrześcijańskich mnichów.

Jest świątynia dla wyznawców bożków,

i święty ołtarz dla pielgrzymów.

Jest tablica Tory i sury Koranu.

Podążam za religią Miłości

i idę tam, gdzie zawiedzie mnie Jego wielbłąd.

To jest prawdziwa wiara;

To jest prawdziwa religia

Ibn Arabi


You Might Also Like

0 comments

Subscribe