Nie mam siły myśleć o przyszłości...

10:25


Eufemistycznie powiem, że bywało u mnie lepiej.

Mniej eufemistycznie: bywało kiepsko, ale teraz to zabrakło już skali.

Mój tata jest w szpitalu, z diagnozą tego samego na co naście lat temu zmarła moja mama. A moja siostra traktuje mnie jak czarną owcę, na którą można napaść "bo tak".

Spłakałam się okropnie, spędziłam weekend tulona przez przyjaciół, w poniedziałek widzę się z terapeutą.

Dam radę, jakoś - ale momentami na to wszystko cokolwiek brak sił.

You Might Also Like

0 comments

Subscribe