"Choć nie chcę budzić się, nie umiem spać..."

14:19


Wracają do mnie sny. Już nie koszmary, ale zaskakujące, kolorowe i ciekawe sny, które zdają się coś porządkować mi w głowie i sercu. Witam je jak dobrych znajomych, dawno nie widzianych, częstuję herbatą lub winem... cóż, cieszę się, że są. Że wracają po ostatnim czasie albo nocy bez snów, albo koszmarów, nie wiadomo co gorsze. Teraz wpadają nawet wtedy, gdy mam im do zaoferowania jedynie 1,5 godziny snu. To i miło.

Czasem mam wrażenie, że oddycham teraz innym powietrzem, jakby lżejszym. I nie ma to związku  z jesienią, która się niepostrzeżenie wkrada w sierpniowe poranki i wieczory, w ciepłe dni z nutą jesiennego chłodu i zapachu suchych, jesiennych liści.

Mieszam w słoiczku domowy kefir, zasypuję cukrem pokrojoną pigwę, mieszam pestki z syropem i czekam aż spróbuję jak będzie smakować to, co teraz przygotuję.

A później zasłuchuję się w TO i TO, właściwie nie później: krojąc pigwę, słucham, śpiewając i cieszę się z chwilowej samotności, ciesząc się każdą chwilą, która budzi mój zachwyt. Wtedy czuję, że żyję, zdecydowanie.

Dziś późno pójdę spać
Gdy wszyscy będą w łóżkach
Otwarte oczy mam
A głowa pełna i pusta
I nie wiem o czym myśleć mam
Żeby mi się przyśnił taki świat
W którym się nie boję spać
W którym się nie boję spać

You Might Also Like

0 comments

Subscribe