Na nowo...

16:20


W tym roku piszę tu po raz pierwszy. Gdzieś w tym wszystkim przewróciłam swój świat do góry nogami, a kolejne zmiany już w drodze. Nawet nie bardzo wiem, od czego zacząć.

Gdzieś na początku grudnia zdecydowałam się pójść na kolejny, drugi już kobiecy krąg. Nie sądziłam jednak, że poruszy tyle czułych strun w moim sercu. Właśnie: medytacja serca, coś, co mnie mocno poruszyło, trochę zmieniło też moje postrzeganie. A później... kilka zdań, fraz, słów, które nie pozwoliły o sobie zapomnieć... ale też rozdmuchały kilka obaw, lęków, uczyniły piekłem moje własne myśli. Albo inaczej: sama je nim uczyniłam, wszak mam w tym spore doświadczenie.

Na skutek tego roznieconego piekiełka wywiązała się pewna bardzo szczera wymiana zdań, o tym, jak złe doświadczenia miałam, jak bardzo się obawiam masażu wykonanego męskimi dłońmi, wymiana zdań, która zakończyła się rozmową przez telefon i poczuciem zaopiekowania. Ulgą. Ale też owa wymiana zdań zaowocowała spotkaniem "na neutralnym gruncie", wśród innych, pełnych pozytywnej energii ludzi. To był niesamowity wieczór.

A kilka dni później, poszłam na masaż, po raz drugi w swoim życiu (i mam wrażenie, że ten post jest bardzo o "drugich razach")... i nie tylko moje ciało ale i głowa poczuły się lepiej. Jednocześnie coś wtedy się we mnie zakończyło i nabrałam dzikiego apetytu na nowe, inne niż wszystko dotąd i na zmiany. Tym razem ten apetyt nie minął, a pozostał mniej więcej taki sam mimo upływu najpierw dni, a później tygodni.

Zaplanowałam trochę zmian, a kolejne powoli zaczynam planować. I choć momentami łapie mnie okropny lęk i mam ochotę nie tylko zostać tu, gdzie jestem, ale się cofnąć... staram się ów lęk oswoić. I nie pozwolić, by decydował za mnie. Trzymajcie kciuki, więcej napiszę niebawem.

Masz za czym tęsknić, to jest bogactwo (...) Dotknąłeś czegoś cennego, to znak, że zostałeś obdarowany. (...) Tego, że tyle dostałeś, że masz za czym tęsknić... Nie tęskni się za tym, czego się nie doświadczyło. (...) Pamiętaj, że dzisiejszy smutek jest częścią tamtego szczęścia.

I jeszcze TO w głośnikach....


You Might Also Like

1 comments

Subscribe