­
łapię oddech

Let it be...

Bardzo potrzebuję się sobą zaopiekować teraz... Jesiennie zwolnić bieg, wyluzować, odespać i schować się przed światem pod kocykiem. Między innymi dlatego idę na masaż (po raz pierwszy tak zupełnie profesjonalnie) i to totalnie po sąsiedzku i totalnie dlatego że pan Zuckerber mi podpowiedział, że to miejsce istnieje. Między innymi dlatego spotkam się też z pewnym mądrym człowiekiem, żeby nad kartami porozmawiać o życiu....

Continue Reading

niech pomyślę...

Wędrówki z mapą, wędrówki wgłąb siebie

Pamiętam ten wieczór niespełna trzy miesiące temu. Dość intensywnie rozważałam napisanie do pewnego tarocisty, w końcu wygrały niespokojne myśli i doszło do wymiany zdań dotyczącej tego, że tarot budzi mój niepokój. Pamiętam, jak po tej wymianie zdań poszłam spać i przyśnił mi się sen, gdzie ktoś łapał karty tarota unoszące się w powietrzu, objaśniał mi je i tłumaczył, że tarot to taka mapa,...

Continue Reading

łapię oddech

Jesiennie...

Nie umiem znaleźć sobie miejsca. Niby tych kilka dni to taki z założenia czas tylko dla mnie, bo ostatnio było zbyt intensywnie, zbyt szybko, zbyt głośno i zbyt zabieganie. No i spoko, to teraz dla równowagi jest inaczej. I nie bardzo umiem się w tym odnaleźć, przechlapane po prostu. Chciałabym być wszędzie: pójść na rower albo chociaż na spacer, porobić jesiennych, pięknych zdjęć,...

Continue Reading

chwile

Może to tylko naiwność...

Niby znając się od kilku lat, prawie się nie znamy, bo widywaliśmy się tylko czasem wśród wspólnych znajomych, niekiedy zamieniając ze sobą parę słów a niekiedy nie. Dopiero tego lata... coś się zadziało, może zresztą nigdy nie zwróciłabym na niego uwagi, gdyby nie te nieszczęsne wymiany zdań z kimś, kogo dotąd nazywałam przyjacielem, i totalny chłód na tamtych tańcach. Może zresztą nigdy dotąd...

Continue Reading

niech pomyślę...

Coś się dopełnia...

Kiedy myślę o mijającym lecie, czy też sięgając dalej, o mijającym właśnie roku, to mam wrażenie, że coś się jakby dopełnia, domyka, że za czymś właśnie zamykam drzwi, że przewracam kolejną kartę, zaczynając nowy rozdział. Jeśli patrzeć na to z szerszej perspektywy, to nawet nie o ostatni rok chodzi, a o ostatnie dziesięć lat. Dekada. Rany, jak to brzmi. Dość powiedzieć, że to,...

Continue Reading

niech pomyślę...

"Chcę tylko spojrzeć w twoje oczy i już więcej nic nie potrzeba mi..."

łapię oddech

Umykające lato...

Z jednej strony często zdarzało mi się pomyśleć, że mijające lato było trudne. Bo było. Z drugiej... również tego lata mogłam w końcu znaleźć czas na oddech, w trudnych momentach znalazłam wsparcie i nie zostawałam sama ze swoimi łzami, smutkami i gorszymi chwilami. Czasem... to więcej niż naiwne, łudzić się, że ktoś, kto w gorszych momentach nie był wstanie mnie wesprzeć, wesprze przy...

Continue Reading

Subscribe